WS XV Bali 2008 – zakończenie

 No to kolejne Mistrzostwa Świata za nami, na kolejne emocje level V, znów będzie trzeba czekać 3 latka. Tym razem MŚ odbędą sie w Europie, a dokładnie w Grecji (już widzę ranking GP w roku 2010 : )
Rekordowa ilość Reprezentantów Polski w Indonezji, bo aż 12 osób (z 15 zgłoszonych !?) w Grecji powinna zostać pobita. Czy jednak warto jeździć na takie zawody ? Dla tych co byli na Bali, to raczej pytanie retoryczne.

 

 

Zakończenie zawodów było równie przyjemne co i rozpoczęcie, ładne i przyjemne dla oka, obfite w jedzenie, a najważniejsze, że nie długie. Na pudle odnaleźliśmy kilkoro znajomych, z których największy sukces powtórzył Adam Tyc zostając ponownie Indywidualnym Mistrzem Świata.

 

 

 

 

 

 

Zawody zawodami, ale będąc w tak egzotycznym kraju jak Indonezja nie sposób było siedzieć tylko na strzelnicy lub w hotelu. Lesio oczywiście wiódł prym w tematach podróży kulinarnych, Grześ, Przemo i ja ostrzyliśmy sobie ząbki na nurkowanie, a Boguś, duch mało spokojny buszował po ulicach na skuterze kupując każdą napotkaną broń (łuki, rurki do dmuchania, maczety) oraz polując na czapki policjantów dla Wroniastego. Oczywiście w takim wesołym gronie zawiązały się nowe przyjaźnie : ) czasami bardzo szorstkie ; ) ale jednak przyjaźnie.

 

 

 

 

 

 

Byłbym zapomniał, po ogłoszeniu wyników doszliśmy do wniosku, ze za trzy lata, bardzo ciekawy wynik może zrobić nasza drużyna w Standard Senior … tylko jak ich tam dowieść w komplecie : )

Pozdrawiam
Miklaś